Polska gotowa na e-trucki już w 2025 roku
Według najnowszego raportu International Council on Clean Transportation (ICCT) już w 2025 roku w Polsce bardziej opłacalny będzie transport ciężki oparty na e-truckach niż ten sam transport oparty na pojazdach z silnikami wysokoprężnymi. Raport uwzględnia całkowity TCO (ang. całkowity koszt użytkowania) pojazdu elektrycznego biorąc pod uwagę lokalne uwarunkowania, którymi są przede wszystkim koszty zakupu, utrzymania i użytkowania pojazdów ciężkich. Jak podają autorzy raportu metodologia uwzględniająca model TCO koncentruje się na kosztach stałych i zmiennych, które z pewnością będą się różnić pomiędzy ciężarówkami z silnikiem diesla a ciężarówkami zasilanymi energią elektryczną z akumulatorów. Należą do nich koszty początkowe pojazdu, finansowanie i amortyzacja, wydatki na paliwo i energię, konserwacja pojazdu, wymianę akumulatorów, opłaty drogowe, opłaty i podatki rejestracyjne i własnościowe oraz koszty infrastruktury ładowania.
- Analiza przeprowadzona przez ICCT wskazuje, że zdecydowanie zmierzamy w kierunku dekarbonizacji transportu ciężkiego. Opłacalność e-trucków jest pewna. Dlatego polityki regionalne wielu krajów, ale także polityka UE powinny zmierzać w kierunku stwarzania większych zachęt do przyśpieszenia tego zjawiska
– komentuje raport – Krzysztof Burda, Prezes Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności (PIRE).
Wszystko wskazuje na to, że sektor transportu ciężkiego będzie się zmieniał. Proponowana przez UE rewizja przepisów w zakresie dyrektywy paliw alternatywnych wskazuje również, że zmiana ta będzie przyspieszona ze względu na rozwój infrastruktury szybkiego ładowania dla pojazdów ciężkich. Propozycje, jakie zostały zawarte w Pakiecie „Fit for 55” zakładają rozwój infrastruktury ładowania o mocach 350 kW i większych właśnie dla e-trucków, wzdłuż korytarzy sieci TEN-T
- Fit for 55 stworzy warunki do upowszechnienia się e-trucków w całej Europie. Teraz kolej na producentów, których zadaniem jest produkcja i sprzedaż pojazdów, tak żeby ich liczba zaspokoiła potrzeby rynku
– dodaje Marcin Nowak z PIRE.
Analiza zagadnienia opłacalności użytkowania ciężarówek elektrycznych zostało stworzone także przez Fundację Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE). Jak czytamy w raporcie Fundacji, technologia pojazdów bateryjnych okazuje się najtańszą dostępną technologią. Zarówno w przypadku samochodów dostawczych, jak i ciężarowych, całkowity koszt posiadania (TCO) będzie niższy niż TCO samochodów konwencjonalnych już w 2025 roku. Jednak istnieje pewne zagrożenie, gdyż główną barierą w upowszechnieniu pojazdów bateryjnych jest ich wysoka cena.
- Rafał Bajczuk (FPPE) skomentował:
Dla upowszechnienia pojazdów elektrycznych we flotach samochodów dostawczych i ciężarowych kluczowa będzie cena zakupu oraz dostępna infrastruktura do ładowania. Jeśli nie zbudujemy na czas sieci ładowarek, to nasi przewoźnicy w ogóle nie będą mogli korzystać z takich pojazdów. Z kolei cena zakupu jest kluczowa dla małych i średnich firm, które nie mają dużych zdolności finansowych. Zwłaszcza z myślą o nich należałoby przygotować system wsparcia, który dzisiaj obejmuje samochody osobowe i dostawcze.
Raport ICCT dostępny tutaj.
Raport FPPE dostępny tutaj.
O PIRE
Polska Izba Rozwoju Elektromobilność to niezależna organizacja pozarządowa, której głównym celem jest budowanie realnej elektromobilności m. in. w jednostkach samorządu terytorialnego, poprzez realizację programu E-mobility now! – czyli stwarzanie odpowiednich warunków, zwiększanie świadomości edukację oraz wykorzystanie potencjału gospodarczego nowego sektora. Organizacja jest ambasadorem polskiej inicjatywy Driving Change Together. Izba jest także liderem projektu Europejskiego Centrum Elektromobilności w Zielonej Górze.
Źródło: Polska Izba Rozwoju Elektromobilności
Inauguracja programu priorytetowego "Wsparcie infrastruktury do ładowania pojazdów elektrycznych i infrastruktury do tankowania wodoru"
Wsparcie rozwoju elektromobilności - infrastruktura
29 listopada Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oficjalnie zainicjował start programu wsparcia rozwoju infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych i infrastruktury tankowania wodoru. Wydarzenie odbyło się z udziałem Ministra Klimatu i Środowiska – Adama Guibourgé-Czetwertyńskiego, przedstawicieli Funduszu, organizacji zajmujących się rozwojem elektromobilności i firm branżowych.
Program zakłada dofinansowanie działań związanych z rozwojem – budową i rozbudową – ogólnodostępnej infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych i budowy stacji tankowanie wodoru. Budżet programu to 870 milionów złotych. Narodowy Fundusz szacuje, że dzięki tym środkom powstanie blisko 17 tysięcy punktów ładowania samochodów elektrycznych oraz 20 stacji tankowania pojazdów wodorowych.
Warto zaznaczyć, że największe wsparcie otrzymają punkty ładowania pojazdów elektrycznych o mocy 150 kW i większej, co jest bardzo dobrym ruchem w kierunku rozwoju i upowszechnienia pojazdów elektrycznych w Polsce.
- To wielki sukces elektromobilności - bardzo się cieszymy, że nasze propozycje zostały uwzględnione, szczególnie w zakresie dofinansowania punktów ultraszybkiego ładowania o mocy powyżej 150 kW oraz leasingu stacji
– podkreśla Krzysztof Burda, Prezes PIRE.
Inne programy wsparcia rozwoju elektromobilności
To nie pierwszy program wspierający rozwój elektromobilności, jakie został uruchomiony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W lipcu 2021 roku rozpoczął się program „Mój elektryk”, w którym dofinansowanie na zakup pojazdu elektrycznego mogą otrzymać osoby fizyczne. Natomiast w ubiegłym tygodniu uruchomiony został nabór wniosków na dofinansowanie zakupu pojazdów elektrycznych dla przedsiębiorców i jednostek sektora publicznego. Nowością w programie „Mój elektryk” jest możliwość skorzystania z leasingu, co niewątpliwie będzie miało pozytywny wpływ na zainteresowanie programem. Maksymalne dofinansowanie jakie mogą otrzymać osoby fizyczne, jak i przedsiębiorcy to 27 tysięcy złotych.
Działania NFOŚiGW wspierające elektromobilność.
Warto wspomnieć również o transporcie publicznym i programie „Zielony transport publiczny”, który również prowadzony jest przez Fundusz. Z tego programu mogą skorzystać jednostki będące organizatorami transportu publicznego i przeznaczyć otrzymane środki na zakup autobusów elektrycznych, autobusów wodorowych i trolejbusów, a także na budowę i rozbudowę infrastruktury dla tych pojazdów. Budżet programu został ustalony na kwotę 1,2 miliarda złotych. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej uruchomił także program dedykowany OSD o wartości 1 mld PLN, który ma przyspieszyć rozwój elektromobilności w Polsce poprzez budowę przyłączy energetycznych dla stacji ładowania.
O PIRE
Polska Izba Rozwoju Elektromobilność to niezależna organizacja pozarządowa, której głównym celem jest budowanie realnej elektromobilności m. in. w jednostkach samorządu terytorialnego, poprzez realizację programu E-mobility now! – czyli stwarzanie odpowiednich warunków, zwiększanie świadomości edukację oraz wykorzystanie potencjału gospodarczego nowego sektora. Organizacja jest ambasadorem polskiej inicjatywy Driving Change Together. Izba jest także liderem projektu Europejskiego Centrum Elektromobilności w Zielonej Górze.
Projekt The eMobi Road To COP26 zakończony!
Polska Izba Rozwoju Elektromobilności (PIRE) zrealizowała projekt The eMobi Road to COP26, czyli zeroemisyjną wyprawę przez Europę do Glasgow, aby podczas tegorocznego szczytu klimatycznego COP 26 wręczyć petycję w sprawie ustanowienia przez ONZ Światowego Dnia Elektromobilności. Wydarzenie zostało zainaugurowane 19 października 2021 r. przy udziale Ministra i Prezydenta COP24 w Katowicach - Michała Kurtykę.
Inicjatywa podjęta przez Polską Izbę Rozwoju Elektromobilności wpisuje się w działania mające na celu promocję elektromobilności na skalę światową. Potrzebujemy zdecydowanego głosu i działań, aby promować elektromobilność, dlatego z dużym entuzjazmem włączyłem się w inicjatywę The eMobi Road to COP26. Jako resort klimatu i środowiska chcemy, aby każdy wiedział czym jest elektromobilność i jakie daje nam benefity. Zerowa emisja, lepszy komfort jazdy, niższa emisja hałasu, to nasza przyszłość
– powiedział podczas spotkania inauguracyjnego Michał Kurtyka, Prezydent COP24.
The eMobi Road to COP26 to inicjatywa, której celem jest podkreślenie roli elektromobilności w dekarbonizację sektora transportu jako skutecznej technologii do osiągnięcia celów klimatycznych. To także ponad 10 000 km do przejechania samochodami elektrycznymi pomiędzy miastami goszczącymi COP: Warszawa – Katowice – Glasgow oraz Rzym jako partnera tegorocznej konferencji klimatycznej. Trasa obejmuje europejskie stolice jak: Praga, Wiedeń, Bratysława, Budapeszt, Lubljana, Rzym, Berlin, Bruksela i Londyn.
Podczas realizacji projektu spotkaliśmy się z przedstawicielami państw, ambasad, firm i organizacji, które poparły naszą ideę i podpisały petycję, m.in. Ministerstwo Klimatu i Środowiska Polski, Ministerstwo Środowiska Republiki Słowackiej, Federalne Ministerstwo Środowiska, Ochrony Przyrody i Bezpieczeństwa Nuklearnego, Enel X, Ekoenergetyka - Polska. W Watykanie mieliśmy okazję spotkać się z Papieżem Franciszkiem, który również poparł naszą inicjatywę.
- mówi Krzysztof Burda, Prezes Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności.
Poprzez realizację projektu chcieliśmy również zwrócić uwagę na wkład Polski w transformację klimatyczną, która została wypracowana podczas konferencji klimatycznej COP24 w Katowicach. Driving Change Together oraz deklaracje Just Transition and Solidarity
- wyjaśnia Marcin Nowak z Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności.
Driving Change Together
Deklaracja DRIVING CHANGE TOGETHER to wspólna inicjatywa Polski i Wielkiej Brytanii, która zwraca uwagę na rolę zeroemisyjnego transportu w procesie transformacji sektora transportu, aby osiągnąć cele klimatyczne i budować lepszą przyszłość.
Just Transition and Solidarity
Just Transition and Solidarity – to jeden z efektów COP24 – sprawiedliwa transformacja regionów, które w wyniku dekarbonizacji sektora energetycznego będą przechodzić głębokie zamiany, to również rola elektromobilności jako koła zamachowego dla zmian gospodarki w regionach.
Podczas trwania projektu zbieraliśmy podpisy reprezentantów krajów, miast i regionów, organizacji pozarządowych, mediów a także innych osób, które poparły ideę ustanowienia Światowego Dnia Elektromobilności przez ONZ. Petycję można wciąż podpisać online na stronie naszej Izby.
- dodaje Marcin Nowak z Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności.
COP 26
W czasie COP26 przedstawiciele Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności uczestniczyli w spotkaniach i rozmowach z przedstawicielami innych organizacji zajmujących się zrównoważonym transportem i szeroko rozumianą ochroną klimatu.
Mieliśmy okazję do rozmów z przedstawicielami NGO’sów, organizacji młodzieżowych, firm i przedstawicielami high level segment, którzy bardzo popierają naszą inicjatywę. Mam nadzieję, że nasza deklaracja przekazana na ręce przedstawicieli UNFCCC, sprawi, że już w przyszłym roku, 25 września, będziemy mogli świętować Światowy Dzień Elektromobilności.
- dodaje Justyna Saniuk, z Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności
Inicjatywa The eMobi Road to COP26 została objęta Patronatem Honorowym Ministra Klimatu i Środowiska, Ministra Infrastruktury oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
O PIRE
Polska Izba Rozwoju Elektromobilność to niezależna organizacja pozarządowa, której głównym celem jest budowanie realnej elektromobilności m. in. w jednostkach samorządu terytorialnego, poprzez realizację programu E-mobility now! – czyli stwarzanie odpowiednich warunków, zwiększanie świadomości edukację oraz wykorzystanie potencjału gospodarczego nowego sektora. Organizacja jest ambasadorem polskiej inicjatywy Driving Change Together. Izba jest także liderem projektu Europejskiego Centrum Elektromobilności w Zielonej Górze.
Źródło: Polska Izba Rozwoju Elektromobilności
Liczba osobowych pojazdów elektrycznych w Europie nadal rośnie
Według najnowszego raportu ACEA, w drugim kwartale 2021 roku odnotowano kolejny liczny wzrost pojazdów zeroemisyjnych w Europie. W porównaniu z pierwszym kwartałem 2021 roku, to 100% wzrost. Obecnie na europejskich drogach udział pojazdów elektrycznych kształtuje się na poziomie 7,5 %.
Najbardziej dynamicznie rozwijające się rynki w 2Q 2021 to Grecja (wzrost o 665% r/r), Cypr (wzrost
o 336% r/r), Chorwacja (wzrost o 290% r/r) i Austria (219% r/r). W całej Europie średni wzrost liczby pojazdów elektrycznych w 2Q 2021 roku zwiększył się o prawie 130% r/r.
W Polsce rynek rozwija się cały czas na podobnym poziomie. W 2Q 2021 roku liczba pojazdów elektrycznych wzrosła o 120% r/r, co przekłada się na liczbę prawie 13 tysięcy samochodów elektrycznych (BEV). Dynamiczny wzrost ilości pojazdów elektrycznych pokazuje, w jakim kierunku dąży rynek motoryzacyjny, aby wypełniać ambitne cele klimatyczne Unii Europejskiej. Programy dopłat do zakupu pojazdów elektrycznych w tym pomagają. Ich atrakcyjność zdecydowanie zachęca użytkowników do przesiadania się na pojazdy zeroemisyjne. - W Polsce na efekty programu „Mój elektryk” musimy jeszcze zaczekać, ponieważ dopiero co się rozpoczął i na razie znamy kryteria tylko dla indywidualnych użytkowników. W Programie pojawiły się nowe możliwości finansowania zakupu pojazdów elektrycznych, np. poprzez leasing. Liczę na to, że „Mój elektryk” zakończy się dużym sukcesem wszystkich grup docelowych i przełoży się na wzrost elektrycznych flot w firmach – powiedział Krzysztof Burda, prezes Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności.
Pojazdy dostawcze i ciężarowe
Rynek rozwija się także w kierunku zmiany rodzaju napędu i paliwa w segmencie pojazdów dostawczych i ciężkich. Jak podaje ACEA, aktualnie tylko ok. 2% lekkich pojazdów dostawczych to pojazdy elektryczne. Na rynku ciężarówek sytuacja również ulega zmianie. Pomimo, że w UE jest ich tylko ok. 0,5%.
- Możemy spodziewać się, że rynek e- truck dopiero się rozpędzi. Producenci są już prawie gotowi. Na rynku pojawia się coraz więcej pojazdów HDEV. Warto zaznaczyć, że ogłoszony niedawno pakiet reform „Fit for 55” kładzie bardzo duży nacisk na znaczne ograniczenie emisji właśnie w drogowym transporcie ciężkim – komentuje Marcin Nowak z Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności.
Infrastruktura i jej rozwój
W Polsce czekamy na zapowiadany już od dawna program dopłat do infrastruktury ładowania.
W udostępnionym projekcie rozporządzenie wskazane zostało, że promowanym rozwiązaniem ma być infrastruktura szybkiego ładowania (powyżej 150 kW).
Zaproponowana przez PIRE rozwiązania, w zakresie promowania rozwiązań szybkiego ładowania, znalazły odzwierciedlenie w projekcie rozporządzenia. Naszym zdaniem infrastruktura szybkiego
i ultraszybkiego ładowania jest kluczowym elementem długofalowego rozwoju elektromobilności. Zmiany te są zgodne z propozycjami Komisji Europejskiej zawartymi „Fit for 55”. Czekamy na dalsze prace nad projektem – dodaje Krzysztof Burda.
źródło zdjęcia: wordsauto
Polska Izba Rozwoju Elektromobilność w CharIN
Z wielką dumą informujemy, że Polska Izba Rozwoju Elektromobilność została członkiem wspierającym (Supporter Member) międzynarodowej organizacji CharIN. Tym samym znaleźliśmy się elitarnym gronie organizacji wspierającym rozwój elektromobilność z całego świata.
CharIN to organizacja międzynarodowa, zrzeszająca ponad 200 członków z branży e-mobility. Głównym celem organizacji jest holistyczne podejście do kwestii interoperacyjności ładowania pojazdów elektrycznych. Organizacja wspiera działania mające na celu ujednolicenie standardu ładowania CCS na rynku globalnym.
Elektryczna rewolucja w Europie trwa w najlepsze
Według najnowszych danych opublikowanych przez ACEA w pierwszym kwartale 2021 roku rejestracja pojazdów elektrycznych (BEV) w Unii Europejskiej wzrosła o 59,1 % w porównaniu z analogicznym okresem 2020 roku. Głównym powodem, a zarazem najważniejszym bodźcem stymulującym ten wzrost są wprowadzone w wielu krajach Wspólnoty programy dopłat do zakupu pojazdów zeroemisyjnych. W Polsce, również odnotowany został wzrost liczby nowych pojazdów elektrycznych, który wyniósł 60,1%, co daje nam liczbę 940 pojazdów od początku w pełni elektrycznych od początku roku (w 1Q 2020 roku zarejestrowano ich 587).
Najnowszy Raport Boston Consulting Group (BCG) wskazuje, że do 2026 roku zelektryfikowane pojazdy będą stanowić ponad połowę lekkich pojazdów sprzedawanych na całym świecie.
- Nieodpowiednia infrastruktura ładowania jest wciąż głównym czynnikiem odstraszającym klientów od kupna samochodów elektrycznych – komentuje Raport Justyna Śmielska-Saniuk, ekspert Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności - BCG szacuje, że w ciągu następnej dekady na całym świecie będzie potrzebnych 100 milionów dodatkowych punktów ładowania, aby dotrzymać kroku prognozowanemu rozwojowi pojazdów elektrycznych.
Dopłaty są najważniejsze.
Wiele krajów UE wprowadziło odpowiednie systemy wsparcia zakupu „elektryków”, chociażby u naszych zachodnich sąsiadów wysokość dofinansowania dla pojazdów BEV wynosi łącznie 9 tysięcy euro, mowa tu o dopłacie rządowej (6 tys. euro) i dotacji udzielonej przez producenta (3 tys. euro). Maksymalna cena pojazdu, do którego można dostać dofinansowanie do 40 tys. euro. We wskazanej kwocie śmiało można zakupić jeden z nowszych pojazdów klasy SUV. Wysokość dofinansowania kształtuje się więc na poziomie ponad 20 proc. Wartości pojazdu. Jednak oprócz dotacji istotną rolę odgrywają inne instrumenty finansowe, takie jak ulgi podatkowe.
W Polsce cały czas czekamy na informację, jak będzie wyglądał program wspierający zakup samochodów elektrycznych.
- Pierwsza edycja, która miała miejsce w 2020 roku, była pilotażem, zabrakło w niej możliwości finansowanie poprzez leasing, co zdecydowanie wpłynęło na mniejszą popularność wśród kierowców. Kolejna rzecz to maksymalna cena pojazdu elektrycznego, która była za niska, co w rzeczywistości bardzo ograniczało wybór – komentuje Krzysztof Burda, prezes PIRE.
Według zapowiedzi Wiceprezesa NFOŚiGW – Artura Lorkowskiego, możemy spodziewać się, że program wsparcia zakupu pojazdów elektrycznych zostanie uruchomiony w połowie roku. Oprócz niego ma wystartować także program wsparcia budowy infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych i tankowania wodoru.
Co na to rynek?
Najwięksi gracze na rynku automotive i rynku energetycznym wiedzą, że elektromobilność jest przyszłością i nie ma odwrotu od tego megatrendu. Volkswagen i Enel X pracują nad swoimi wspólnymi projektami. Jednym z nich jest rozbudowanie sieci ładowania samochodów elektrycznych we Włoszech. Ponadto chcą zastąpić stare autobusy z silnikiem diesla nowymi autobusami elektrycznymi w ramach pilotażowego projektu lokalnego transportu publicznego w dziesięciu europejskich miastach, w tym w Hamburgu.
W jednym z wywiadów Herbert Diess, CEO VW stwierdził, że mobilność elektryczna nadejdzie szybko, znacznie szybciej, niż sądziła większość ludzi. Do tego potrzebujemy sieci i sieci ładowania, a także energii elektrycznej. Może się to powieść tylko wtedy, gdy te dwie branże będą ze sobą ściśle współpracować.
Francesco Starace, prezes ENEL natomiast wskazał, że jego firma wsłuchuje się także w perspektywę sektora motoryzacyjnego. W szczególności musimy dokładnie zrozumieć, jaki rodzaj samochodów elektrycznych trafi na rynek i jak będzie ewoluować ich technologia. Obecnie infrastruktura ładowania jest już dostępna, ale potem musi być używana i dalej rozwijana przez wiele lat. Dlatego tak ważne jest, abyśmy byli zaznajomieni z następną generacją samochodów na wczesnym etapie i umieli się do nich dostosować.
Europa wskazuje jednoznacznie, że infrastruktura dla pojazdów elektrycznych musi być rozwijana tak, żeby mogła zaspokoić potrzeby wszystkich. Przykładem może być zapowiedź Grupy VW, podczas minionego PowerDay, która zapowiedziała że do 2025 roku zainwestuje w budowę 18 000 punktów szybkiego ładowania w całej Europie.
Polacy mają rozwiązanie.
Kilka dni temu polska firma EKOEN ogłosiła, że do 2026 roku powstanie w Polsce sieć 100 wielostanowiskowych stacji szybkiego ładowania. Każda stacja będzie wyposażona w co najmniej 5 punktów ładowania o różnych mocach i z różnymi złączami szybkiego i ultraszybkiego ładowania, pozwalającymi uzupełnić energię w pojeździe w maksymalnym czasie 20 - 30 minut.
- Projekt który ogłosił EKOEN całkowicie zrewolucjonizuje rynek elektromobilności w Polsce. Takie rozwiązanie raz na zawsze zakończy wieloletnią dyskusję, że w Polsce nie ma samochodów elektrycznych, bo nie ma infrastruktury. EKOEN da wszystkim odpowiednią i przyszłościową infrastrukturę, więc reszta pozostaje w rękach użytkowników – dodaje prezes PIRE.
Warszawa i Zielona Góra - liderzy użytkowanie autobusów elektrycznych w Polsce
W 2020 roku segment nowych elektrobusów w Polsce odnotował aż 200 nowych rejestracji i tym samym przekroczyliśmy poziom 400 autobusów elektrycznych w naszym kraju.
Szybko wyczerpane środki z alokacji programu Zielony Transport Publiczny to potwierdzenie, że zwiększa się świadomość znaczenia elektromobilności w samorządach i chętnie wdrażane są nowe technologie – podkreśla Krzysztof Burda Prezes Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności PIRE - Transport publiczny to dobry pierwszy krok, aby upowszechnić elektromobilność wśród mieszkańców i pokazać zalety pojazdów elektrycznych na szeroką skalę tak jak to dzieje się chociażby w Warszawie, czy Zielonej Górze.
Na koniec roku 2020 najwięcej autobusów elektrycznych w naszym kraju jeździło w następujących miastach:
Warszawie – 161 szt.
Zielonej Górze – 43 szt.
Krakowie – 29 szt.
Jaworznie – 24 szt.
W przeliczenie na poszczególne województwa, to najwięcej elektrycznych autobusów mamy w:
Mazowieckim – 181 szt.
Wielkopolskim – 47 szt.
Lubuskim – 43 szt.
Jakie marki autobusów elektrycznych są najbardziej popularne w Polsce? Zdaniem Marcina Nowaka z PIRE, zdecydowanie wygrywa tutaj Solaris, który od 2015 r. do końca 2020 r. dostarczył na polski rynek prawie 324 sztuk elektrobusów. Drugie miejsce ma Ursus z liczbą 68 sztuk, a stawkę trzech najmocniejszych e-marek zamyka Volvo, które w tym roku awansowało na podium dzięki inowrocławskiemu i świdnickiemu zamówieniu (razem 10 szt.). Jak dodaje Marcin Nowak - Warto też wspomnieć, że według GUS, polscy producenci dostarczyli do zagranicznych odbiorców autobusy elektryczne o wartości ponad 213 milionów euro. Prócz tego należy pamiętać, że oprócz autobusów Polska specjalizuje się w infrastrukturze do ich ładowania. To robi wrażenie i pokazuje, jak mocną pozycję ma polska branża elektromobilności.
Zestawienie to wspólny projekt portalu Infobus.pl i Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności. Licznik będzie wciąż iść w górę - mówi Aleksander Kierecki, Redaktora Naczelnego TransInfo.pl. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska zamknął już pierwszy nabór w ramach Zielonego Transportu Publicznego, gdzie 33 miasta zgłosiły swoje wnioski o dofinansowanie zakupu: 302 e-busów, 7 trolejbusów i 122 pojazdów wodorowych. Te ostatnie konstrukcje chce kupić Poznań, GZM, Chełm i Włocławek. Jak na razie trwa procedura oceny formalnej i merytorycznej złożonych projektów. Spodziewamy się, że pierwsze przetargi z ZTP ruszą pod koniec tego roku i będą miały realny wpływ na obraz rynku w 2022, a przede wszystkim w 2023 r. - dodaje Kierecki.
Zapowiedź programu dopłat do pojazdów [Ministerstwo Klimatu i Środowiska]
Warszawa, 22.02.2021 (ISBnews) - Program dopłat do samochodów elektrycznych skierowany w szczególności do przedsiębiorców może zostać uruchomiony w maju lub czerwcu, poinformował wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska.
"Przygotowywane są programy związane z przekształceniem Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, który przekazaliśmy jako zobowiązanie wieloletnie do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W tej chwili trwa notyfikacja przepisów pomocy publicznej w Komisji Europejskiej i chcielibyśmy w perspektywie kilku miesięcy - mam nadzieję, że będzie to możliwe w maju lub czerwcu - ogłosić nabór wniosków do programu finansowania zakupu samochodów z napędami elektrycznymi, głównie dla przedsiębiorców, tych którzy pracują głównie w miastach" - powiedział Zyska podczas panelu na konferencji Powerpol.
Wskazał też, że konieczne jest także wsparcie rozwoju infrastruktury ładowania takich pojazdów, w szczególności szybkich stacji ładowania.
"Prowadzimy nowelizację ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która przewiduje cały szereg ułatwień, uproszczeń korzystania z systemu ładowania. Kwestie bezpieczeństwa zostały uzgodnione z Urzędem Dozoru Technicznego. Myślę, że te rozwiązania skonsultowane z całą branżą, po szerokich uzgodnieniach międzyresortowych, po konsultacjach publicznych, to rozwiązania oczekiwane przez rynek i przez branżę. Podejmujemy je, by elektromobilność mogła stać się naszą codziennością" - dodał wiceminister.
Źródło: ISBnews
zdjęcie gov.pl
Europa potrzebuje miliona stacji szybkiego ładowania do 2024 roku
Dynamiczny rozwój produkcji i sprzedaży aut elektrycznych rodzi ogromne zapotrzebowanie na wygodne dla użytkowników „elektryków” stacje szybkiego ładowania. Według szacunków ACEA już dziś trzeba skokowo- 4-krotnie zwiększyć liczbę takich stacji.
Wspólny list do Komisji Europejskiej i konieczność rewizji Dyrektywy 2014/94/UE w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych pokazuje nam jak szybko rozwija się elektromobilność. To kolejna inicjatywa mówiąca o tym jak ważne dla rozwoju realnej elektromobilności jest inwestowanie w infrastrukturę szybkiego ładowania. Pracując na co dzień z partnerami z kraju i zagranicy obserwujemy dynamicznie rosnące zapotrzebowanie na rozwiązania i urządzenia zapewniające skokowy wzrost przepustowości punktów ładowania. Mówimy więc już nie o pojedynczych ale o wielostanowiskowych stacjach oraz czasie ładowania liczonym w kilku-kilkunastu minutach - podkreśla prezes PIRE Krzysztof Burda.
We wspólnym liście ACEA, Transport & Environment i BEUC przedstawiły dane i argumenty jednoznacznie wskazujące na konieczność dynamicznego rozwoju szybkiego i ultraszybkiego ładowania. Wśród argumentów wymieniono m.in.:
- objęcie siecią transportową TEN-T i zapewnienie stacji szybkiego ładowania (o mocy pow. 150 kW) na każde 50 km sieci, nawet w najbardziej odległych regionach, aby umożliwić płynne podróżowanie po całej Unii Europejskiej,
- wdrożenie szybkiego i ultra-szybkiego ładowania na obszarach miejskich w celu zaspokojenia rosnących potrzeb kierowców pojazdów elektrycznych, którzy nie mają dostępu do prywatnego ładowania lub mają go bardzo ograniczony z uwzględnieniem taksówek, pojazdów usług ride-hailing’owych (jak Uber, Bolt itp.), car-sharing czy pojazdów ciężkich,
- ustalenie wymagań co do jakości infrastruktury ładowania, aby zapewniała bezpieczeństwo i pewność użytkowania, dostępność i interoperacyjność oraz proste i bezproblemowe płatności,
- zapewnienie procedur, które umożliwią klientom informacje nt. dostępności, statusu i przepustowości punktów ładowania.
Jednocześnie sygnatariusze listu - wiodące europejskie stowarzyszenia branżowe - zwróciły się do KE z postulatem ustanowienia wiążących dla państw UE wskaźników do osiągnięcia w latach 2021-2029, co pozwoliłoby na zbudowanie niezbędnej i przyjaznej użytkownikom aut elektrycznych infrastruktury ładowania w oparciu o szybkie ładowanie. Jednocześnie wskazali, ze huby i stacje szybkiego ładowania są rozwiązaniem komplementarnym wobec czasochłonnego ładowania mała mocą w domach i biurach.
W wydanym tydzień temu stanowisku PIRE rekomendowało utworzenie 200 hubów ładowania w polskich miastach w perspektywie najbliższych 4 lat. Pozwoliłoby to na zabezpieczenie potrzeb użytkowników pojazdów elektrycznych we wszystkich segmentach, w szczególności tych, którzy w perspektywie najbliższych lat muszą dostosować się do regulacji w zakresie zeroemisyjności transportu oraz stref czystego powietrza.
- Jedynie szybkie i zdecydowane działania pomogą nam pobudzić rynek elektromobilności i stworzyć bezpieczne warunki do użytkowania pojazdów elektrycznych, a w konsekwencji realizować ambitne cele klimatyczne poprzez dekarbonizację sektora transportu – dodaje Burda.
Inicjatywa stowarzyszeń branżowych zbiegła się z zapowiedzią niemieckiego rządu, ze do końca 2023 roku zainwestuje 2 mld EUR w 1000 stacji szybkiego ładowania.
Stanowisko w sprawie stacji szybkiego ładowania
Rozwój elektromobilności musi być oparty na jakości, a nie tylko ilości
Polityka Unii Europejskiej dąży do osiągnięcia neutralności klimatycznej, a tą drogą w transporcie jest elektromobilność. Jeśli ma to realnie wpłynąć na nasze życie i być ułatwieniem, a nie kolejnym wyzwaniem, powinniśmy się skupić na wygodnej i zapewniającej dużą przepustowość infrastrukturze ładowania.
Więcej nie znaczy lepiej
- Planując rozwój elektromobilności musimy patrzeć w przyszłość, nie na teraźniejszość. Masowość elektryfikacji pojazdów zapewnią nie tylko zachęty dotyczące korzystania z „elektryków”, ale – w równym stopniu – wygoda i opłacalność korzystania z infrastruktury. Powinniśmy zapewnić proste i nie ograniczające czasowo ładowanie pojazdów m.in. przedsiębiorcom i mieszkańcom miast, którzy w perspektywie wprowadzenia stref czystego transportu, będą zmieniać pojazdy na elektryczne. Właśnie z myślą o przyszłości nasza Izba zaproponowała, żeby wygodne dla użytkowników huby ładowania zostały uregulowane prawnie w nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych – mówi prezes Polskiej Izby Rozwoju Elektromobilności (PIRE) Krzysztof Burda.
Hub ładowania, czyli wielostanowiskowa stacja dużej mocy, jest rozwiązaniem już stosowanym w Europie. Do tej pory stacje szybkiego ładowania instalowano głównie przy trasach przelotowych, ale w związku z korzyściami dla użytkowników są już budowane - tak jak w Niemczech - również w miastach. To rozwiązanie ma wiele zalet. Huby dają równy dostęp dla wszystkich użytkowników: mieszkańców, którzy nie mają możliwości lub czasu na ładowanie pojazdu w garażu czy punktu ładowania na parkingu, taksówkarzy i przewoźników, którzy potrzebują szybko naładować samochód, aby dalej móc prowadzić działalność, operatorów flot pojazdów biznesowych, które kiedy stoją to nie zarabiają, a coraz częściej będziemy spotykać też elektryczne pojazdy tzw. ostatniej mili. Co więcej, huby nie powodują znacznego uszczuplenia przestrzeni miejskiej, a dzięki dużej przepustowości (dużej mocy i krótkim czasie ładowania pojazdów) mogą obsłużyć wiele samochodów w ciągu dnia, niż blokować jedno miejsce przez cały dzień lub noc.
- Aby szybko pobudzić rynek i umożliwić skokowy wzrost użytkowników samochodów elektrycznych wystarczy wybudować zaledwie 200 hubów w 30 największych miastach Polski. Dopiero gdy zaczniemy od dobrej bazy, która realnie przełoży się na liczbę pojazdów możemy liczyć na rozwój elektromobilności. Rozwiązanie to nie wyklucza przywileju ładowania pojazdów w domu, ale jeśli celem jest, aby w wygodny i bezpieczny sposób mogła to robić jak najszersza liczba odbiorców to jest to bezapelacyjnie przyszłość elektromobilności oraz szansa na osiągnięcie celów neutralności klimatycznej zgodnie z planem – podkreśla Marcin Nowak, ekspert PIRE.
Inwestujmy mądrze
Na podstawie danych z bazy CEPiK mamy zarejestrowanych około 10 tysięcy samochodów całkowicie elektrycznych. Tylko w ubiegłym roku zarejestrowano ponad 3700 takich pojazdów. Jak wskazuje portal Wysokienapiecie.pl 10 tysięcy „elektryków” Francja i Niemcy miały zarejestrowane 8 lat temu. Patrząc na tempo przyrostu w 2025 roku można się spodziewać się ok. 100 000 samochodów elektrycznych w Polsce. To pokazuje jak wiele jeszcze należy zrobić, aby elektromobilność osiągnęła znacznie szybsze tempo rozwoju.
Jedną z podstawowych kwestii do rozwiązania, jest odpowiedniej jakości infrastruktura. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada dopłaty do punktów ładowania samochodów elektrycznych. Aktualnie konsultowany jest projekt rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków udzielania pomocy publicznej na infrastrukturę do ładowania pojazdów elektrycznych i infrastrukturę do tankowania wodoru. Dofinansowaniu będzie podlegać zarówno utworzenie, budowa, jak i rozbudowa punktów ładowania.
Budżet przyszłego programu dofinansowań w wysokości na pierwszy rzut oka wygląda imponująco – 800 mln zł. Organizacje branżowe szacowały, że za tę kwotę może powstać ok. 48 tysięcy punktów ładowania, ale jest to liczba mocno przeszacowana: dofinansowanie będzie obejmowało przecież nie tylko te najwolniejsze punkty ładowania, ale będzie również przeznaczone na pokrycie części kosztów zarówno ogólnodostępnych stacji szybkiego ładowania, które są droższe oraz budowę stacji tankowania wodoru (koszt jednej to ponad 4-5 mln zł).
Program dofinansowań to krok w dobrą stronę. Pozwoli zapewnić bezpieczne warunki do rozwoju elektromobilności. Użytkownik pojazdu spalinowego, który chce zmienić auto na elektryczne musi mieć pewność, że będzie miał się gdzie naładować. Tę pewność dają huby. Póki co jednak projekt rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków udzielania pomocy publicznej na infrastrukturę do ładowania pojazdów elektrycznych i infrastrukturę do tankowania wodoru zakłada dofinansowanie ogólnodostępnych punktów ładowania o mocy do maksymalnej 150 kW.
- Wygoda i dostępność to czynniki, które w dużej mierze wpływają na decyzje kierowców. Właśnie dlatego powinniśmy postawić na większą przepustowość i większą moc punktów ładowania. Już teraz producenci pojazdów umożliwiają ich szybkie ładowanie mocą 100 – 130 kW. Widzimy nad czym pracują branżowe organizacje odpowiedzialne za rozwój standardów ładowania i złączy jak Char-In i CHAdeMO i wiemy, że możliwości technologiczne pojazdów szybko staną się większe. Auta będą mogły przyjąć moc rzędu 350 kW i więcej w perspektywie 1-2 lat. Właśnie dlatego zaproponowaliśmy, aby usunąć górny limit mocy dla dofinansowania stacji ładowania. – zaznacza prezes PIRE.
Inni już to robią
Nieco ponad pół roku temu region Badenia-Wirtembergia ogłosił plan budowy hubów szybkiego ładowania w 16 miastach tego landu, aby dać silny impuls dla rozwoju elektromobilności, stworzyć wydajną i bezpieczną sieć stacji ładowania nowej generacji dla stale rosnącej liczby pojazdów elektrycznych. Samochody mogą ładować się tu z mocą do 300 kW. W samych Niemczech w 2020 roku to ponad 2,5 krotny wzrost ilości stacji ładowania o mocy powyżej 100 kW, a plany są jeszcze bardziej ambitne, a ich celem jest przekroczenie ilości 7 tysięcy punktów szybkiego ładowania, co pokazuje jak na poważnie nasi zachodni sąsiedzi podchodzą to tematu dekarbonizacji sektora transportu. Huby ładowania powstały i rozwijają się także w Norwegii, Wielkiej Brytanii i USA.
Na powyższe decyzje wpłynęły przede wszystkim korzyści z tytułu większej przepustowości punktów ładowania o dużej mocy oraz prognozy dotyczące rozwoju rynku – standardów pojazdów oraz rosnąca dynamicznie liczba użytkowników. Nie bez znaczenia są również kwestie dostępności przestrzeni miejskiej oraz starania włodarzy o ekologiczny rozwój miast – poszerzanie „zielonych” stref miejskich. Rozwój infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych w oparciu o huby ładowania wpisuje się w ten trend, przynosząc znaczące korzyści mieszkańcom, przedsiębiorcom i administracji.